Posty

Wyświetlanie postów z listopad, 2018

20.11.2018

Obraz
Otworzyłam plik żeby coś napisać, żeby wyrzucić z siebie to, co się kryje, co poddusza mnie od środka, nie pozwalając mi na pełne zaufanie do nikogo.  Nie będąc w związku przez dwa lata, człowiek akceptuje to, że jest sam ze sobą, żyje z dnia na dzień, stara się być szczęśliwym dla siebie samego. Czasem jest to jednak zbyt trudne, aby każdego ranka podnosić się z łóżka z dobrym nastawieniem, głoszącym "To będzie mój dzień". Szczególnie, gdy jest się otoczonym przez najlepszych przyjaciół, którzy tworzą długotrwałe, udane związki - przynajmniej zazwyczaj takie bywają. Przecież jak w każdej relacji bywają gorsze dni i co wtedy? Człowiek zwraca się z prośbą o pomoc do osoby, której najbardziej ufa, która wie jak pomóc. Ale czemu zazwyczaj zwracają się do mnie? Nie mam doświadczenia w związkach, najdłuższy z nich trwał 6 miesięcy i nic z tego nie wyszło, a ja do dziś czuję w sobie pustkę, która czeka na wypełnienie przez kogoś, kto naprawdę może mnie pokochać.  Idąc na studi